fbpx

Jak wybrać idealne wędzidło dla konia? Rozmowa z bitfitterką z „Wędzidłowo”

Dobór odpowiedniego wędzidła może zrewolucjonizować jakość jazdy, co od dawna jest przekonaniem pani Łucji, naszej rozmówczyni i założycielki popularnego profilu Wędzidłowo na Instagramie i TikToku. Od najmłodszych lat zafascynowana światem wędzideł, pani Łucja samodzielnie dopasowywała sprzęt dla każdego konia, z którym miała dłuższą relację. Dzięki temu odkryła, jak ogromną różnicę może przynieść odpowiedni wybór wędzidła. Jej misją stało się pomaganie innym właścicielom koni, aby i oni mogli doświadczyć poprawy współpracy ze swoimi końmi. W wywiadzie opowiada o swoich doświadczeniach, najważniejszych aspektach bitfittingu oraz licznych wskazówkach, które mogą być pomocne każdemu jeźdźcowi.

2024 rok, sesja zimowa pani Łucji z Asterią i Cekinem

Jakie czynniki należy wziąć pod uwagę przy wyborze wędzidła dla konia?

Przy doborze wędzidła patrzymy przede wszystkim na rozmiar – nawet, jeśli będzie ono dobrane perfekcyjnie pod wszystkimi innymi względami, nieprawidłowy rozmiar z góry je przekreśla. To tak jak z dobieraniem butów, mimo, że są z dobrego materiału, i dopasowane do kształtu stopy – za małe lub za duże będą po prostu niewygodne. Tak samo w tym przypadku istnieje ryzyko uszkodzenia jamy ustnej konia.

Drugim bardzo ważnym aspektem jest dopasowanie go do kształtu pyska – do wielkości języka, wysokości podniebienia i ilości miejsca wewnątrz. Chodzi nam więc o profilowanie wędzidła a także jego grubość.

Kolejnym punktem jest dopasowanie wędzidła do konia i jeźdźca – wybieramy jakiego rodzaju ścięgierza potrzebujemy, czy ma on być delikatny i wybaczać błędy ręki jeźdźca, czy potrzebujemy czegoś precyzyjnego, by pomoce danego jeźdźca były wręcz niezauważalne.

Bierzemy pod uwagę także boki, to one są naszym łącznikiem pomiędzy ścięgierzem a ręką. Boki mogą mieć konkretne przeznaczenie takie jak wspomaganie skręcania, lecz każdy koń będzie reagować indywidualnie na dany rodzaj boków. Czasami może wydawać się, że jeśli koń jest narowisty, to potrzebuje mocniejszego kiełzna. A może się okazać, że obecne jest dla niego za mocne, i dlatego tak się wyrywa.

Wędzidło jest jak maszyna, wystarczy, że zamienisz jedną, małą, z pozoru nieznaczącą rzecz na inną, i mechanizm diametralnie się zmienia. Dlatego warto patrzeć na wędzidło całościowo, i zwracać uwagę na każdy detal.

Jakie są objawy niewłaściwego dopasowania wędzidła?

Objawy niedopasowania u każdego konia mogą być inne, a także różnić się niedopasowanym elementem. Na pewno będa to ranki wewnątrz i wokół pyska, bolesność w okolicach głowy. Często też objawy “czuje” się w ręce. Zaczynamy odnosić wrażenie, że na treningu koń nas nie słucha, chowa się za wędzidło, zagryza je, gryzie, otwiera pysk czy po prostu nie współpracuje. Im dłużej te objawy są ignorowane, tym bardziej się rozrastają – na przykład do przekładania języka, rzucania głową, kłapania pyskiem. Często odbieramy takie oznaki jako próby końskiego buntu, uznajemy że koń stał się wredny i niegrzeczny.

Sięgamy więc po patenty aby pomogły nam go ujarzmić. Koń wtedy nadal odczuwa dyskomfort, ale nie może już tego okazać. Zamiast takiego zabiegu możemy zasięgnąć opinii bitfittera, który powie nam w czym tkwi problem. W 90% problem wcale nie tkwi w koniu ani w jeźdźcu. Nie musimy się więc bać, że usłyszymy niemiłe słowa skierowane w naszą stronę sugerujące, że jesteśmy złym jeźdźcem. Na takiej wizycie lub konsultacji otrzymamy przyczynę problemu, jego meritum a także jasne wskazówki co do wyboru nowego wędzidła. Po zmianie kiełzna często okazuje się, że nasz koń jest wspaniałym i współpracującym zwierzęciem, jazdy stają się przyjemnością a progres przychodzi sam.

Jakie materiały są najczęściej używane do produkcji wędzideł i jakie mają zalety?

Nie jestem pewna, czy sama znam wszystkie dostępne na rynku materiały. Wielu producentów wprowadza swoje unikalne, opatentowane tworzywa, co chwila ktoś wpada na coś nowego – coś, czego “wcześniej nie było” i koniecznie musisz to kupić! To też często blokuje jeźdźców przed zmianą, i myślą “Tyle tego jest, skąd mam wiedzieć że dobrze wybiorę?”, i w końcu decydują się na pozostanie przy poprzednim wędzidle, aby nie wyrządzić krzywdy koniowi.
Są jednak materiały, które uważam za podstawowe, i na których sama bazuję:

stal nierdzewna – niezwykle łatwa w utrzymaniu czystości, można takie wędzidła myć nawet w zmywarce, i jeśli materiał jest dobrze wykonany posłużą dobrych parę lat
tytan – wędzidła wykonane są z antyalergicznej stali, która dobra jest dla koni alergików mających uczulenie na metale. Wędzidła te są niezwykle lekkie i przyjemne w odczuciu dla koni.

aurigan – złoty stop miedzi, krzemu i cynku opatentowany przez firmę Sprenger. Wędzidła te sprawdzą się dobrze dla koni, które potrzebują lekko słodkiego smaku do pobudzenia pracy ślinianek. Stop ten nie zawiera niklu, który często uczula wiele koni, w przeciwieństwie do jego tańszego zamiennika argentanu.

skóra – dla koni bardzo delikatnych w pysku, niezwykle giętka i miękka, ale przez to również mniej trwała i wymagająca bardzo skrupulatnej pielęgnacji. Już jedno zaniedbanie po jeździe może znacząco wpłynąć na jego dalsze użytkowanie. Poprawnie pielęgnowana i konserwowana dostosowuje się do kształtu pyska, dzięki czemu jest niezwykle wygodna.

guma – to bardziej trwały odpowiednik skóry, jednak nie jest aż tak przyjemna w odczuciach. Należy być bardzo ostrożnym, jeśli chodzi o dobór materiałów syntetycznych, nie mogą mieć nierównej powierzchni ani matowego wykończenia. Dzięki śliskiej i gładkiej powierzchni będą przyjemnie poruszać się w pysku. Sprawdzone firmy, które polecam to Trust, Winderen oraz Novabett.

Jakie wędzidło poleciłabyś dla koni początkujących?

Jako pierwsze wędzidło zawsze polecam jeden typ – anatomiczne, podwójnie łamane, ze stali nierdzewnej, na luźnych kółkach o rozmiarze 14mm/16mm. Jest to taka “baza”, od której powinniśmy zacząć. Później możemy ją w dowolny sposób dopasować do konia – zmienić rodzaj boków (na przykład na bardziej stabilne typu oliwka) lub zmienić ścięgierz na delikatniejszy. Nie są to więc przypadkowe dane, a dokładnie przeanalizowane pod względem wielu kwestii. Dokładniej rozpisałam się na ten temat w jednym z moich postów “Pierwsze wędzidło dla Twojego konia”, zachęcam serdecznie do jego przeczytania 🙂

Jak często powinno się sprawdzać dopasowanie wędzidła?

Przy dopasowaniu wędzidła nie ma ustalonych odgórnie terminów. Nie jest to jak z dopasowaniem siodła, ponieważ wnętrze pyska nie zmienia się tak mocno jak grzbiet. Lecz nie oznacza to, że wędzidło da się dopasować tylko raz i już mamy “spokój”. Wędzidło dopasowuje się między innymi do etapu szkoleniowego konia. Przykładowo inne wędzidło będzie dla konia, który jest koniem rajdowym i potrzebuje czegoś jak najbardziej lekkiego i wygodnego by czuć się komfortowo przez kilkugodzinne wędrówki, a inne wędzidło dla konia uczącego się skomplikowanych figur ujeżdżeniowych, który będzie potrzebować wędzidła bardzo precyzyjnego by zrozumieć przekaz wysyłany przez najmniejszy ruch palców jeźdźca.

Warto być w stałym kontakcie z bitfitterem, aby w razie potrzeby móc się dopytać i rozwiać swoje wątpliwości. Czasami, gdy czujemy że coś zaczyna odbiegać od naszego standardu – może to być początek nowej ery, a może to być po prostu gorszy dzień, dlatego dobrze jest mieć kogoś z doświadczonym okiem w swoim gronie kto pomoże nam dostrzec tą różnicę. Najlepiej więc konia codziennie bardzo uważnie obserwować. Od momentu zakładania wędzidła, przez moment gdy zbieramy wodze do kontaktu aż do momentu ściągnięcia ogłowia. Każdy z tych momentów powie nam niezmiernie dużo. Powinniśmy mieć oczy szeroko otwarte, i jeśli coś wzbudza w nas niepokój – drążyć, drążyć i dociekać. Pewnie, gdyby wszystko było dobrze, nie zwrócilibyśmy na to uwagi!

Jakie są zalety i wady wędzideł mechanicznych?

Jama ustna konia, tak samo jak nasza, jest niezwykle delikatna i gęsto unerwiona. To, co czujemy pod palcami, konie czują jeszcze intensywniej. Dlatego jestem zdania, że powinniśmy dążyć do tego, aby umieć porozumieć się z koniem za pomocą jak najdelikatniejszych sprzętów. Konie czują w pysku każde drgnięcie naszego palca na wodzy to od nas zależy, jak to wykorzystamy. Jeśli koń często otrzepuje głowę, drapie się po nodze czy otwiera pysk – nie znaczy, że potrzebuje mocniejszego wędzidła, a wręcz przeciwnie. Bardzo często można zauważyć konie niesamowicie spięte z mocnymi wędzidłami w pysku, wręcz uciekające spod jeźdźca. Tkwimy w przekonaniu, że koń elektryczny lub uciekający potrzebuje mocnego wędzidła do jego kontroli – dla wspólnego bezpieczeństwa. I takie konie później nazywane są szalonymi ponieważ “nawet na wielokrążku nie da się go zatrzymać”. Niewielu z nas jednak wie, że konie mogą uciekać od wędzidła, nie robią tego jednak w logiczny dla nas sposób – one uciekają naprzód.

Nie zrozumcie mnie jednak źle, nie neguję używania mocnych wędzideł. Jeśli są używane przez doświadczone, stabilne ręce oraz nie są nadużywane, aby sprawić koniowi ból, mają szansę być dobrym narzędziem. Czasami takie rozwiązanie może być dla nas (jeźdźca i konia) dobre na krótką metę w celu korekty, by docelowo wrócić na łagodniejsze kiełzno. Jednak nie utożsamiam się z powielaną legendą na temat tego, że im wyższe konkursy koń chodzi, tym mocniejsze wędzidło powinien mieć.

Jakie są różnice między wędzidłem podwójnym a pojedynczym?

W dużym skrócie – wędzidło podwójnie łamane będzie odrobinę delikatniejsze, ale też mniej precyzyjne. Wędzidła różnią się bardzo nieznacznie, więc różnica mechanizmu nie będzie dla konia wyczuwalna w tak dużym stopniu, jeśli obydwa warianty są profilowane anatomiczne oraz dobrze dobrane do końskiego pyska. Pojedynczo łamane wędzidła polecam często dla doświadczonych koni oraz doświadczonych jeźdźców ze stabilną ręką, którzy rozglądają się za czymś mocniejszym niż wędzidło podwójnie łamane. Wędzidła podwójnie łamane sprawdzą się dla koni, które potrzebują delikatnych, łagodnych sygnałów, a także dla jeźdźców którzy jeszcze nie mają wyrobionej stabilności i niezależności w ręce. Nie jest to jednak żadna zasada, każdy koń i jeździec potrzebuje indywidualnego podejścia.

Jakie problemy mogą wystąpić przy użyciu wędzidła z niewłaściwym rozmiarem?

Jeśli mówimy o wędzidłach za krótkich – możemy spodziewać się otarć w kącikach pyska, ran w okolicy policzków po wewnętrznej stronie pyska. Dzieje się tak, ponieważ delikatne końskie wargi będą ciągle ściśnięte pomiędzy kółkami wędzidłowymi, a przy nabieraniu kontaktu na wodzach policzki będą dociskane do końskich zębów. Prowadzić to będzie do nadwrażliwości na wysyłane sygnały, bunt i problem z wejściem na kontakt.

Z kolei przy wędzidłach za długich – ponieważ za długie wędzidło będzie notorycznie suwało po języku w lewo i prawo, język będzie obolały. Ponadto, często długość łącznika w wędzidle podwójnie łamanym czy profilowania w wędzidle językowym jest często dostosowane do rozmiaru wędzidła, więc łączenie czy kształt może układać się zupełnie inaczej, często wbijając się w krawędzie żuchwy co również wzmocni ból języka. Przy za długich wędzidłach – zarówno pojedynczo jak i podwójnie łamanych – często występuje efekt dziadka do orzechów, gdzie wędzidło ściska ramionami żuchwę oraz język. Może także występować problem ze skręcaniem, bardzo późne reakcje na sygnały.
Należy jednak pamiętać, że wymienione wyżej problemy mogą wywodzić się nie tylko ze złego rozmiaru, ale także ze źle dopasowanych innych parametrów.

Czy wędzidła mają wpływ na styl jazdy? Jak?

Myślę, że na pewno mają wpływ. Jeśli wędzidło będzie odpowiednio dopasowane nie będziemy musieli skupiać całej uwagi na tym aby nasz koń w końcu wszedł na kontakt i oparł się na wędzidle. Będziemy mogli skupić się na sobie, swojej posturze i na szlifowaniu elementów ujeżdżeniowych.

Jeśli jednak wędzidło jest niedopasowane będziemy całą swoją uwagę i energię skupiać na tym aby koń wszedł na kontakt. I prawdopodobnie wejdzie na niego tylko na chwilkę, skupimy się przez tą chwilę na sobie a później znowu wypadniemy z tego kontaktu i jest to taka syzyfowa praca.

Jeźdźcy często myślą, że jazda konna polega właśnie na przekonaniu konia aby zszedł tą głową do dołu, ale dopiero Ci, którzy spróbują jazdy na dopasowanym wędzidle zrozumieją, że wcale nie trzeba się dużo namęczyć aby koń przyjął optymalną dla niego sylwetkę, przestał walczyć i zaufał ręce. Często słyszę od podopiecznych, że ktoś podmienił im konia, bo nagle okazuje się że koń, który szarpał się i wyrywał na pelhamie nagle chodzi jak stary wyjadacz na delikatnym gumowym wędzidle i po prostu sunie…

Jakie są najczęstsze mity dotyczące wędzideł?

Myślę, że “Wędzidło jest tak ostre jak ręka jeźdźca”. Bardzo często widzę tak nieetyczne wędzidła, że nie mają one prawa być delikatne nawet w najdelikatniejszych rękach. Warto więc zwracać uwagę na to, co nas otacza, i zadawać sobie pytanie, czy rzeczywiście jest takie dobre jak nam się wydaje.

Kolejnym mitem jest to, że “Wszystkie wędzidła pojedynczo łamane wywołują efekt dziadka do orzechów”, przez to często boimy się po nie sięgać a potrafią zrobić super robotę! Wędzidło pojedynczo łamane ma predyspozycje do wywoływania takiego efektu tylko jeśli jest za długie a jego ramiona nie są anatomicznie wygięte.

Mój ulubiony mit, czyli “Podwójnie łamana oliwka jest najdelikatniejszym wędzidłem”. I często widzę, że jeźdźcy są załamani, że takie wędzidło jest dla konia za mocne, i nie wiedzą czego szukać dalej. Po pierwsze, wędzidło oliwkowe wcale nie jest tak delikatne, jak nam się wydaje. Przez to, że pierścienie są przymocowane na stałe, przekazują nasz sygnał z ręki bardzo precyzyjnie. Dodatkowo koń nie może podnieść językiem ścięgierza tak jak w wędzidle z luźnymi kółkami. Daje nam to jednostajny nacisk, którego ułożenia nie można zmienić, a sygnały są wysyłane bardzo dokładnie, każde drganie koń czuje na języku i kącikach pyska. Ścięgierz podwójnie łamany również nie zawsze będzie delikatny – wszystko zależy od kształtu i grubości, a też należy pamiętać, że dla niektórych koni wędzidła metalowe są po prostu za mocne.

I ostatni chyba mit, który przychodzi mi do głowy to, że “Grubsze wędzidła są delikatniejsze”. I często widzę konie, które mają wędzidła tak grube, że nie mogą domknąć pyska! Najgorsze, co możemy zrobić w takiej sytuacji to zamknąć koniowi pysk na siłę. Konie mają naprawdę mało miejsca wewnątrz pyska, zdarza się również, że nie mają go tam w ogóle. Grube wędzidło będzie więc notorycznie naciskało na szczękę oraz żuchwę. To tak jak z za małymi butami, które cisną nas jednocześnie w palce oraz piętę. Nic wygodnego,

Jak ważne jest dobranie wędzidła do dyscypliny jeździeckiej?

Myślę, że praktycznie w ogóle nie jest ważne. Wiadomo, że mamy odgórne wytyczne w każdej dyscyplinie spośród jakich wędzideł możemy wybierać. Uważam jednak, że wędzidła nie powinno się wybierać według dyscypliny, a według anatomii pyska, preferencji konia oraz stylu jazdy jeźdźca. I stylem jazdy nie jest dyscyplina a to jak mocną jeździec ma rękę, jak dobrą ma równowagę, jak dobrze ma skoordynowane ruchy, czy nawet jak bardzo wygimnastykowany jest. Te i wiele innych aspektów składają się na unikalny styl jazdy danej pary, który jest jedyny w swoim rodzaju jak odcisk palca.

Jednak prawdą jest, że do poziomu wyszkolenia również dobiera się wędzidło. Dla pary, która trenuje skokowo na pewno przyda się coś stabilnego, aby wspomóc ich w dobrym wyjeżdżaniu zakrętów. Dla pary, która bardziej trenuje ujeżdżeniowo – coś do wysyłania subtelniejszych sygnałów. Ale na przykład dla pary, która trenuje WKKW często polecam jedno wędzidło, aby zbytnio koniowi nie mieszać niezależnie od wykonywanych zadań. Wędzidło ma za zadanie ułatwienie nam komunikacji z koniem, lecz nie jest ono jedynym jej źródłem. Komunikacja powinna opierać się w głównej mierze na dosiadzie, być jej “dopełnieniem”. Koń potrafi skręcić, gdy ułożymy ramiona w stronę skrętu i podążymy za nimi ciałem, więc to tylko pokazuje, jak bardzo konie czują nasz ruch w siodle.

Jakie są różnice w dopasowaniu wędzideł dla różnych ras koni?

Jeśli chodzi o rasy, nie ma tu żadnej zasady. Choć każdy bitfitter powie co innego. Ja uważam, że rasa akurat nie powinna wpływać na dobór wędzidła. Wiadomo, są różne predyspozycje, które możemy brać pod uwagę, takie jak ta że konie iberyjskie (andaluzyjskie, lusitano) mają często nisko sklepione podniebienie więc wędzidła językowe rzadko będą dobrym rozwiązaniem, jednak nie należy się nimi sugerować a każdego konia traktować jak oddzielny, indywidualny przypadek.

Jakie techniki można zastosować, aby ocenić, czy wędzidło dobrze leży w pysku konia?

Do takiej oceny nie ma chyba żadnych technik, które miałyby pokrycie w rzeczywistości. Wszystkie metody, których mnie uczono, mogą być jedynie wskazówką. Tak jak to, że wędzidło powinno robić 2 zmarszczki w kącikach pyska. U jednego konia będą dwie, u jednego jedna a u innego nie będzie tych zmarszczek w ogóle. To zależy od tego, jak masywne koń ma warki i jak dużo skóry ma w tym miejscu. Aby ocenić, czy wędzidło dobrze leży w pysku trzeba trochę tych wędzideł obejrzeć, aby wyrobić sobie obraz poprawnie dopasowanego wędzidła i wiedzieć, w którym miejscu szukać mankamentów świadczących o niedopasowaniu.

Zaglądając koniowi do pyska gdy ma wewnątrz wędzidło możemy sprawdzić, czy nic nie wbija się w podniebienie ani w język, oraz czy wędzidło leży tam swobodnie, czy może jest na tyle grube, że nie ma tam na nie miejsca. Najlepiej przy wizycie bitfittera spytać o przydatne wskazówki, którymi możemy się kierować przy wyborze wędzidła dla danego konia i jak samodzielnie ocenić, czy wędzidło leży dobrze.

Jakie zmiany w zachowaniu konia mogą sugerować, że wędzidło jest niewłaściwie dopasowane?

Powinny nas zaniepokoić sygnały wysyłane przez konie takie jak – uciekanie głową do góry przy próbie założenia ogłowia, chodzenie z głową w górze podczas jazdy, nadwrażliwość na najmniejszy ruch wodzą, zagryzanie wędzidła, zgrzytanie zębami, kłapanie pyskiem, przekładanie języka nad wędzidło, machanie głową. Każdy koń będzie pokazywał dyskomfort na swój sposób. Najczęściej będzie to wyglądało, jakby koń był “wredny” czy “złośliwy”. Dlatego naprawdę ważna jest odpowiednia ingerencja już na samym początku wysyłania takich sygnałów, ponieważ szanse, że takie zachowanie zniknie są praktycznie zerowe – mogą się jedynie pogorszyć. Warto również korzystać regularnie z usług stomatologa, fizjoterapeuty i saddlefittera, abyśmy mogli wykluczyć bolesności nie spowodowane wędzidłem a na przykład ostrymi krawędziami zębów, niedopasowanym siodłem czy nadwyrężeniem mięśni.

Czy istnieją specjalne wędzidła dla koni z problemami zdrowotnymi?

O takich wędzidłach nigdy nie słyszałam, i radzę daleko uciekać gdy ktoś próbuje nam sprzedać wędzidło gwarantując pomoc koniowi na tle problemów zdrowotnych. Wędzidło może co najwyżej pomóc nam w komunikowaniu się z koniem, ale samo w sobie nigdy nie będzie miało możliwości mu pomóc, gdyż jest jedynie narzędziem. Nie istnieją więc wędzidła, które pomogą nam uzupełnić niedobory mineralne w organizmie konia, czy takie dla koni z wadą zgryzu. Gdy czytamy w opisie danego wędzidła, że będzie ono w stanie nam w czymś pomóc, powinna zapalić się nam czerwona lampka. Niestety wędzidło samo w sobie nigdy nam nie pomoże, nawet najlepiej zaprojektowany model nigdy nie będzie dobry na wszystkie konie. Jedynie odpowiednio dobrane wędzidło z uwzględnieniem wszystkich możliwych parametrów może nam ułatwić komunikację, ale nigdy nie rozwiąże problemu.

Na koniec

Rozmowa z panią Łucją była pełna inspiracji i praktycznych wskazówek, które mogą pomóc każdemu jeźdźcowi w poprawie komunikacji z koniem. Dzięki swojej pasji i doświadczeniu pani Łucja nie tylko odkrywa tajniki dopasowania wędzideł, ale także zaraża innych swoim podejściem, pomagając właścicielom koni lepiej zrozumieć potrzeby ich wierzchowców. Dziękujemy za tę pełną wiedzy rozmowę i zachęcamy do śledzenia profilu Wędzidłowo na Instagramie i TikToku, gdzie pani Łucja dzieli się swoimi spostrzeżeniami na temat bitfittingu i doboru wędzideł. Serdecznie zapraszam na jej media społecznościowe, ponieważ piszę bardzo wartościowe treści.

Scroll to Top