kłus na Marzence

Stajnia Galiny – recenzja:
Cześć. Dziś chcę Wam opowiedzieć o mojej przygodzie w Stajni Galiny, która znajduje się w województwie warmińsko-mazurskim, we wsi Galiny. Był to naprawdę wyjątkowy dzień, pełen nowych doświadczeń i wrażeń z jazdy konnej. Mam nadzieję, że Was zaciekawi! 🌟

Pierwsze Wrażenia w Stajni Galiny 🌳

Gdy tylko zbliżaliśmy się do Stajni Galiny, zaczęłam czuć podniecenie rosnące w moim sercu. Widok ogromnego, odrestaurowanego folwarku przywitał nas już z daleka. Dwie imponujące budowle pełniące funkcję stajni były tak wielkie, że aż trudno było mi je ogarnąć wzrokiem! 🏰💫

Magiczny staw jako centralny punkt

Centralnym punktem placu był przepiękny staw, gdzie woda lśniła w słońcu, tworząc magiczną atmosferę. Spacerując w kierunku stajni, nie mogłam się doczekać, aby zobaczyć konie, o których tyle słyszałam. Kiedy wreszcie weszłam do stajni, moje serce zabiło mocniej – tam stały piękne, zadbane konie o błyszczącej sierści i łagodnych oczach. Każdy z nich emanował elegancją i spokojem, co sprawiało, że atmosfera była nasycona niezwykłą energią. To miejsce natychmiast mnie urzekło swoim urokiem, a widok koni dopełniał magiczny obraz tego miejsca. 🐴✨

Aura tajemniczości i historii

W powietrzu unosiła się aura tajemniczości i historii, jakby konie wiedziały, że są częścią czegoś wyjątkowego. Oczekiwanie na pierwszy kontakt z nimi było jak czekanie na spotkanie z dawno nie widzianym przyjacielem – pełne radości z nadchodzącej przygody. Każdy krok w kierunku stajni był jak krok w nieznane, pełen nadziei na nowe doświadczenia i niezapomniane chwile.

Kraina marzeń

To pierwsze wrażenie z Stajni Galiny na zawsze pozostanie we mnie jako symbol spotkania z pięknem natury i harmonii koni, które odzwierciedlają w sobie siłę i delikatność jednocześnie. To było jak wstąpienie do krainy marzeń, gdzie wszystko wydawało się możliwe i każdy moment miał smak czystej magii. 💖🌟

Przygotowania do Jazdy 🐎

Na początku nie wiedziałam, czego się spodziewać, ale kiedy tylko dotarłam do Stajni Galiny, wszystkie moje wątpliwości rozpłynęły się jak poranna mgła. Przemiła Pan instruktor natychmiast przywitała mnie uśmiechem i wprowadziła do siodlarni. Tam czekała na nas niesamowita kolekcja kasków – od tradycyjnych, skórzanych po nowoczesne, lekkie modele w różnych kolorach i wzorach. Moje serce zabiło mocniej widząc takie różnorodności! Wybór kasku okazał się kluczowy, gdyż nie tylko zapewniał bezpieczeństwo, ale też wprowadzał mnie w świat konnej elegancji.

Porządek i dbałość o sprzęt

Sprzęt w siodlarni był poukładany niczym na wystawie. Każde siodło, ogłowie i wędzidło lśniły czystością, a każda szczotka czekała gotowa do użycia. To miejsce emanowało porządkiem i troską o szczegóły, co bardzo mnie uspokajało przed pierwszym spotkaniem z koniem.

Wybór konia

Gdy wreszcie przyszedł czas, by wybrać konia, serce mi zabiło jeszcze mocniej. Marzenka, młoda kasztanowata klacz o pięknych, lśniących oczach, trafiła do mnie. Jej spokojna postawa i elegancka sylwetka natychmiast mnie urzekły. Powiem Wam, że zauważyłam ją już na samym początku i zapragnęłam na niej jeździć. I udało się! Czułam, że to będzie nasz wspólny czas, pełen niezapomnianych chwil i niespodzianek. 🌟🐴

Przygoda z Marzenką 🐴

Siodło idealnie dopasowało się do grzbietu Marzenki, co mnie bardzo ucieszyło. Kiedy jednak przyszedł czas na założenie jej ogłowia, napotkałam na pewne trudności. Marzenka miała uraz do dotykania uszu po dawno przebytej i wyleczonej chorobie. Na szczęście dziewczyna, która regularnie jeździ w tej stajni, zaoferowała mi swoją pomoc. Z jej wsparciem udało się bezproblemowo osiodłać Marzenkę i wyruszyłyśmy ze stajni w stronę dużego placu.

Pierwsza wspólna przejażdżka

W powietrzu unosiło się podekscytowanie i oczekiwanie na to, co przyniesie nam ta pierwsza wspólna przejażdżka. Marzenka poruszała się pewnie i z gracją, co sprawiało, że każdy jej krok był dla mnie niezwykłą przygodą. 🌟 Podczas jazdy mogłam poczuć silne połączenie z nią, jakbyśmy od razu się zrozumiały.

Zdumiewające odkrycie

Niesamowity zbieg okoliczności ujawnił się, gdy po powrocie do pokoju, w którym przebywaliśmy podczas naszego rodzinnego wyjazdu, dowiedziałam się, że Marzenka była Klaczą właścicieli, u których się zatrzymaliśmy! To było naprawdę zdumiewające odkrycie, które dodatkowo wzbogaciło moją przygodę. Marzenka trafiła do Stajni Galiny po tym, jak jej poprzedni właściciele musieli ją sprzedać. Być może los złączył nasze ścieżki w niezwykły sposób, abyśmy mogły przeżywać te magiczne chwile razem. 🐴

Zwiedzanie Stajni Galiny i lekcja jazdy konnej 🌾

Teraz mogłam naprawdę zgłębić wszystkie uroki Stajni Galiny! Przechodziłam między dużymi halami, gdzie konie miały swoje wygodne boksy, aż po różnorodne padoki, gdzie mogły swobodnie biegać i spędzać czas na świeżym powietrzu. Każdy krok wokół stajni to był dla mnie prawdziwy festiwal wrażeń – piękne zielone tereny, delikatnie pochylające się nad nami drzewa i śpiew ptaków tworzyły atmosferę spokoju i harmonii z naturą.

Lekcja jazdy konnej

Pani instruktorka była obecna na każdym kroku, pomagając mi i innym uczestnikom udoskonalać nasze umiejętności jazdy. Jej doświadczenie i cierpliwość sprawiały, że każda chwila spędzona na placu jeździeckim była wyjątkowa. Było to doskonalenie technik jazdy jak również pełen radości czas spędzony z koniem, który z każdym krokiem stawał się moim partnerem w tej niesamowitej przygodzie.

Nauka chodów koni

Na lekcji miałam okazję zgłębiać różne chody koni – od podstawowych kłusów, przez trudniejsze zagalopowania, aż po harmonijne przejścia między nimi. Pani instruktorka nie tylko tłumaczyła, jak prawidłowo wykonać każdy ruch, ale także korygowała i pomagała w trudnych momentach. Była cały czas na placu, dbając o to, abym czuła się pewnie i komfortowo. To była dla mnie nie tylko lekcja jazdy konnej, ale prawdziwa lekcja cierpliwości, skupienia i współpracy z koniem.

Pierwsze zagalopowanie i radość z jazdy

Wiecie, że to właśnie tam po raz pierwszy robiłam zagalopowanie ze stępa? Było bosko! Na końcu lekcji mogłam cieszyć się wolnością jazdy na długiej, luźnej wodzy, czując wiatr we włosach i radość z każdego chwytu.

Powrót do Stajni Galiny🏡

Po intensywnym treningu, gdy ostatnie chwile na placu jeździeckim mijały, czułam w sobie wewnętrzną ekscytację. Wróciłam do stajni w towarzystwie innych jeźdźców, a atmosfera była napełniona radością i poczuciem spełnienia. Rozsiodłaliśmy konie z troską i uwagą, każdy z nas starając się dobrze zająć się swoim końskim partnerem.

Wyprowadzenie koni na pastwisko

Następnie wyprowadziliśmy je na pastwisko, było to dla mnie niesamowite przeżycie. Widok koni, które weszły na obszerne tereny zielone, był niezwykle autentyczny i poruszający. Każda grupa miała swoje miejsce do biegania i zabawy, co było widoczne w ich ruchach i zachowaniach. Widok, jak konie biegną, wchodzą w interakcje z innymi końmi i cieszą się chwilą na świeżym powietrzu, naprawdę dotknął mojego serca. To był dla mnie moment refleksji nad tym, jak ważna jest wolność i naturalne środowisko dla koni.

Obserwacja koni na pastwisku

Gdy konie biegały po pastwisku, ich ruchy były pełne energii i życia. Ich grzywy i ogony trzepotały w powietrzu, co dodawało im uroku. To była dla mnie nie tylko obserwacja koni, ale głębsze doświadczenie, które łączyło mnie z naturą i zwierzętami, które zawsze podziwiałam.

Pyszny Obiad 🍲

Restauracja, w której zjedliśmy obiad, okazała się prawdziwym klejnotem. Jej rustykalne wnętrza, pełne drewnianych mebli i przytulna atmosfera stworzyły idealne tło do relaksu po intensywnej jeździe konnej. Znajdująca się w Stajni Galiny restauracja zachwyciła nas nie tylko estetyką, ale przede wszystkim wybornym jedzeniem.

Wyjątkowe dania

Zamówiłam Tagliatelle w sosie szpinakowym, której aromat rozchodził się po całej sali, pełną świeżych i aromatycznych składników, które nadawały jej wyjątkowego smaku. Moja siostra wybrała standardowo zupę pomidorową, która była perfekcyjnie przyrządzona. Tata skusił się na Pierogi ukraińskie, które zachwyciły go swoim domowym smakiem. Mama natomiast wybrała Cepeliny z wędzonym twarogiem i rozmarynem.

Uczta dla podniebienia

Obiad był prawdziwą ucztą dla podniebienia, gdzie każde danie było mistrzowsko przygotowane i podane z dbałością o detale. Do tego wszystkiego orzeźwiające napoje, które doskonale komponowały się z naszymi wyborami kulinarnymi, dodając uroku i pełniąc doznanie smakowe.

Relaks i widoki

Po posiłku mieliśmy okazję odpocząć i podziwiać widoki otaczającego nas krajobrazu. Usiedliśmy na chwilę na zewnątrz restauracji, skąd rozpościerał się widok na malownicze tereny. To miejsce nie tylko zaspokoiło nasze głodne brzuchy, ale również zapewniło nam chwilę wytchnienia w przyjemnej atmosferze. Cisza i spokój tego miejsca pozwoliły nam zrelaksować się i delektować się chwilą, ciesząc się nie tylko smakiem jedzenia, ale także urodą otaczającej przyrody. To był doskonały koniec intensywnego dnia, który na długo pozostanie w naszej pamięci jako niezwykłe doświadczenie w Stajni Galiny.

moja siostra Tosia podczas przepysznego obiadu w restauracji Galiny.

Zwiedzanie Ośrodka Stajni Galiny 🏞️

Po naszym wyśmienitym obiedzie powróciliśmy do Stajni Galiny, aby poznać resztę tego urokliwego miejsca. Oprócz imponujących stajni, które już znałam, odkryliśmy mini zoo Galiny oraz przepiękny pałacyk w stylu angielskim, otoczony malowniczym parkiem i jeziorkiem. To miejsce emanowało magią i niezwykłym urokiem od pierwszych chwil naszego spaceru.

Mini zoo Galiny

Mini zoo Galiny okazało się być małą oazą dla różnorodnych gatunków zwierząt. Obserwowanie ich było niesamowicie śmiesznym doświadczeniem; to takie przytulasy, gdyby mogły, wyszłyby zza ogrodzenia mówiąc „głaszcz mnie”. Dla mnie, jako miłośniczki zwierząt, to była sama radość.

Pałacyk w stylu angielskim

Pałacyk w stylu angielskim zrobił na mnie ogromne wrażenie swoją elegancją i historycznym urokiem. Jego klasyczna architektura, otoczona bujnymi ogrodami pełnymi kolorowych kwiatów, sprawiała, że czułam się jakbym przeniosła się w czasie. Spacerując po parku, który otaczał pałacyk, mogłam cieszyć się pięknymi widokami jeziorka, gdzie woda migotała w słońcu, a ptaki pływały swobodnie po jego powierzchni.

Magia i odkrycia

Czas spędzony na zwiedzaniu ośrodka był nie tylko okazją do odkrywania nowych miejsc i ich historii, ale także chwilą, która pozwalała oderwać się od codzienności i nacieszyć zmysły pięknem natury i architektury. To miejsce miało w sobie coś magicznego, co sprawiało, że każdy krok prowadził do kolejnego zachwytu i odkrycia.

Na koniec mojej przygody w Stajni Galiny 🌟

Stajnia Galiny to miejsce, które na zawsze zapadnie mi w pamięć. To tutaj doświadczyłam nie tylko intensywnej nauki jazdy konnej, ale także niezwykłej harmonii z naturą i zwierzętami. Jeśli tylko macie okazję, koniecznie odwiedźcie ten magiczny ośrodek. Każda chwila spędzona tutaj to przyjemność i głęboki relaks, który pozwala oderwać się od codziennych trosk i zatopić w niezapomnianym świecie koni i przyrody.

Smakowity obiad w Hotelu Galiny

A po emocjonującej jeździe nie ma nic lepszego niż pyszny obiad w restauracji Hotelu Galiny. Smakowite dania, przyjemna atmosfera i widoki otaczającego krajobrazu sprawiają, że każdy posiłek staje się wyjątkowym doświadczeniem kulinarnym.

Powrót do Stajni Galiny

Jestem pewna, że wrócę tam jeszcze wiele razy, aby cieszyć się tym wszystkim ponownie! 🥳 Dziękuję, że mogłam podzielić się moimi wrażeniami z wizyty w Stajni Galiny.

Do zobaczenia w kolejnych wpisach! 💖

Jak zawsze szukam inspiracji. Masz sugestie tematów które mogę poruszyć pisz do mnie. – klara@konnoprzezzycie.pl

@palacgaliny

⬇️ Daj na sianko ⬇️

Scroll to Top